-Długo tu siedzisz?
-Łapo- odparł James z całkowicie otępiałą miną.- Przyszliśmy tutaj razem, nie pamiętasz?
-Ano, może. Umknęło mi to.
-Och, zostaw go, James- zaczęła Torres.- Może za jakieś pięć minut oprzytomnieje.
Rozbawiała ją cała sytuacja, w której Syriusz i Rose grali główne role. On jej pragnął- widać to było na milę, a ona? Ona nie chciała się do nikogo zbliżać. Musiałby stać się cud, by tych dwoje się zeszło. Lucy odczytała z twarzy Jamesa, że myślał o tym samym. Nie zdążył nic powiedzieć, bo podeszła do nich McGonagall z listą zapisów na rozszerzenia potrzebne do OWTMów.
-Kogo my tu mamy- zerknęła na wszystkich.- Dobrze, to idziemy po kolei, Pettigrew, jakie przedmioty wybierasz?
-No, yy, ja chyba gdzieś to tu miałem zapisane- zaczął grzebać po kieszeniach spodni.- O! Mam. Transmutacja, zaklęcia, eliksiry, astronomia i jeszcze obrona przed czarną magią.
-Tak, twoje oceny pozwalają ci na kontynuację tych przedmiotów, następny jest pan Lupin. Remusie?
-No cóż, ja zdecydowałem się na transmutację, zaklęcia, obronę przed czarną magią, astronomię i opiekę nad magicznymi stworzeniami.
-Pan Potter?
-Ja, naturalnie, zdaję transmutację, zaklęcia, obronę przed czarną magią i jeszcze starożytne runy.
-Dobry wybór James. Przypominam ci jeszcze o Quidditchu. Scott zarządził spotkanie organizacyjne za dwa tygodnie, powinieneś dostać informacje w najbliższym czasie. Teraz panna Torres, co wybrałaś Lucy?
-Jak dla mnie to transmutacja, zaklęcia, obrona przed czarną magią, starożytne runy i astronomia.
-Lily Evans?
-Ja, pani profesor, wybieram transmutację, zaklęcia, eliksiry, obronę przed czarną magią i zielarstwo.
-Doskonale, to teraz czas na drugą stronę stolika. Na całe szczęście, jest was tylko dwóch. Rosalin, twoja kolej.
-Och, ja pragnę kontynuować transmutację, zaklęcia, zielarstwo, opiekę nad magicznymi stworzeniami, numerologię, a także obronę przed czarną magią.
-Dobrze, no i został nam jeszcze pan Black, Syriuszu?- skinęła na niego głową.
-Och, Minerwo- spojrzała na niego karcąco- to znaczy pani profesor- poprawił się szybko, przeciągając ręką po swoich włosach.- Naturalnie wybieram pani przedmiot. Moje życie straciłoby sens bez pani- co poniektórzy prychnęli cicho śmiechem- no i standardowo zaklęcia i obrona przed czarną magia. Zainteresowany jestem także starożytnymi runami i numerologią. Tak, sądzę, że to tyle.
-Dobrze, wasze oceny pozwalają wam na kontynuację przedmiotów przez was podanych, oto wasze plany lekcji- machnęła różdżką i podała im zwitki pergaminu, po czym odeszła w głąb Wielkiej Sali, ku następnym grupkom osób.
-Hej, zauważyliście, ze wszyscy uczęszczamy na transmutację, zaklęcia i obronę przed czarną magią?- zagadnął Remus.
-To fantastycznie- uśmiechnęła się Rose.- Ciekawe, co wybrała Mary. Nie widziałam jej jeszcze dziś. Wie ktoś może co się z nią dzieje?
-Jest w bibliotece- powiedziała Lily.- Wiem, że jest drugi września- dodała, widząc miny reszty.- Z tego co wiem to Mary wybrała do OWTMów transmutację, zaklęcia, astronomię, eliksiry i obronę przed czarną magią, więc masz rację Remusie, na te trzy lekcje, które wymieniłeś, będziemy chodzić wszyscy razem.
-Więc może lepiej się już zbierajmy. Jest czwartek, a to oznacza transmutację, zaklęcia i dwie godziny obrony przed czarną magią- wyszczerzył się Syriusz z dzikim błyskiem w oku.
-Co się tak cieszysz, Black?-rzuciła Torres
-No wiesz, kolejny nowy nauczyciel. Trzeba go sprawdzić. Co powiecie na mały zakładzik, ile minut lekcji wytrzyma?
-Wchodzę w to!- krzyknął James, podając przyjacielowi dłoń.
Hahahah, "Och, Minerwo" ;D
OdpowiedzUsuńhehe :D Świetny :) I zgadzam się z tym "Och, Minerwo" ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zakochałam w tym blogu :D
OdpowiedzUsuń