wtorek, 17 września 2013

23.

Leniwie przewróciła się na drugi bok. Otworzyła swoje ciężkie powieki i dostrzegła, że łóżko obok niej było puste. Rose pewnie była pod prysznicem. Późno wczoraj wróciły, a raczej wróciła, bo Richardson została przyniesiona przez Remusa. Biedaczka, zasnęła przed północą, oparta o łóżko Syriusza. Warto było jednak zostać tak długo u Huncwotów. Zamiast grać w butelkę, tak jak planowali, zaczęli rozmawiać. Każdy po kolei mówił coś o sobie. Zaczęło się od całkiem błahych spraw jak na przykład, tego, że Peter jest na diecie, Remus nie lubi sałaty, James potrafi zjeść trzy pudełka lodów waniliowych, kiedy najdzie go ochota, Syriusz kupuje mugolskie czasopisma o motocyklach, a Rose lubi podróżować. Później tematy robiły się coraz to poważniejsze. Dotyczyły one tego, ze Peter nie potrafi sprostać oczekiwaniom rodziców, Remus każdego dnia pisze listy do matki i ojca, by wiedzieć czy żyją, James jest taki niepoważny, gdyż wie, że jego dzieciństwo skończy się z chwilą opuszczenia Hogwartu, Syriusz martwi się, że przez to, że zostawił Regulusa samego, on może stać się tym samym co jego rodzice, a Rose często w nocy ponownie widzi ten sam obraz- jej młodszą, chorowitą siostrę, która umiera, i jedyne co mówi to "do zobaczenia".
Podniosła się z łóżka i opierając się na jednej z kolumn łóżka zwróciła się do rudowłosej dziewczyny:
-Rose jest w łazience?
-Tak. Skoro już wstałaś, to może ty mi powiesz co wczoraj....
-Och, Lily, daj spokój, przecież wiesz, że z nas nic nie wyciągniesz.
Zakryła dłonią lekkie ziewnięcie
-A gdzie Mary?
-Poszła bez nas na śniadanie. Mówiła, że musi jeszcze zajrzeć do biblioteki.
-Jest drugi września- rzuciła spojrzenia mające mówić:"chyba kogoś porąbało".
-Mi tego nie musisz mówić, Lucy. Może ona w ten sposób chce uciec?
-Hm, w lato pisała mi, że wie co powinna robić. Może po prostu jej zaufajmy.
-Tak, tak chyba będzie najlepiej. Nie naciskajmy- Rudowłosa już nie spojrzała na Lucy, gdyż wzrok utkwiła w nieokreślonym punkcie za oknem.
-Łazienka wolna, śpiochu!- zaśpiewała Rose, wymachując swoimi długimi, jeszcze lekko wilgotnymi blond włosami.
-No dzięki, Śpiąca Królewno- rzuciła z uśmiechem Torres, znikając za drzwiami łazienki.

4 komentarze:

  1. Yey!! Już wiadomo o czym mniej więcej rozmawiali
    Lily chyba żałuje że nie szła z dziewczynami
    A może zazdrosna?
    Nie moge sie doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super
    kiedy kolejne?? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham to ! kiedy nowe rozdziały ???

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog, odkryłam go wczoraj i zdążyłam już wszystko przeczytać :) Rozdziały trochę krótkie, ale dodajecie je bardzo często, więc nie ma problemu ;) Czekam na nexta ;>

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic