sobota, 28 grudnia 2013

64.

Witam wszystkich zebranych na meczu rozpoczynającym sezon rozgrywek o Puchar Qudditcha! Dzisiaj przedstawiciele Hufflepuffu zmierzą się z niesamowitymi Gryfonami! O, a oto i oni! Najpierw Puchoni, z Johnem Jacksonem na czele! Za nim usiłują dostojnie kroczyć ścigający, czyli Jasmine Pov, Jane Lou i oczywiście Sam Gowery! Teraz na boisku pojawiają się pałkarze - Daphne Donners oraz Sam Somers, a na końcu kroczy drobna szukająca, czyli Mary Aberth. Widzicie te ich żółte szaty, powiewające na wietrze? A te miotły? No i oczywiście ich skupione twarze. Taak, będą się musieli wysilić, stawiając czoło Gryffindorowi! A oto i oni: niesamowita drużyna lwa: nawet nieustraszony Scott Wilson ma dziś stosowną barwę czupryny. Chociaż serio, Scott, musiałeś akurat na złoto? Nie wiem, czy Lucy będzie zachwycona... Ale chyba odbiegam od tematu, nie? Dalej idą nasi wspaniali ścigający - oprócz wymienionego wcześniej Scotta (ale serio? Złoto?!), Alice Tommas i Jack Rock! Wielkie brawa dla nich! O, i pałkarze, czyli Douglas Derry i Robb Trouts, a teraz pojawia się gryfoński obrońca, a mianowicie nieustraszony Will Treves! Patrzcie teraz wszyscy, wytężajcie wzrok, bowiem na boisko wchodzi James Potter ze swoją nowiusieńką miotłą! Dziewczyny, nie mdlejcie! Musicie przecież zobaczyć, jakie cuda będzie wyprawiał w powietrzu! Och, Lily, czy ja dobrze widzę? Zarumieniłaś się? Ej, Rogasiu, ona chyba na ciebie leci!
Co? Jak to? Pani profesor! Ja rozpraszam zawodników? Ja? To znaczy, rozumiem, gdybym rozpraszał zawodniczki, w końcu ma się ten urok osobisty... No dobrze, już dobrze, mam przecież komentować mecz!
Ooo, na boisko wchodzi pani Hooch w swojej sędziowskiej szacie. Co się kryje w pudełku trzymanym przez nią w rękach? No jak to co? Kafel, tłuczki i, oczywiście, złoty znicz! Gwizdek! Taak, zaczyna się mecz! Zawodnicy unoszą się w powietrze, kafla od razu zdobywają Gryfoni, podając go sobie z rąk do rąk. Dawaj, Alice! Pałkarze obu drużyn już uwijają się w powietrzu, z zapałem odbijając tłuczki w stronę przeciwników. Sam, ty matole! O mało nie trafiłeś Scotta! Na twoim miejscu nie robiłbym tego, nie ryzykuj lepiej gniewu Lucy, nie poharataj pięknej buźki jej nowego chłopaczka! Co? Och, już pierwsza bramka! 10 punktów dla Gryffindoru! A gola strzelił... Yyy, trochę się zagapiłem. Kto strzelił bramkę? Ach, dziękuję Minerwo, to był Jack! Wielkie brawa dla niego! A teraz Alice przechwyciła kafla z rąk Jasmine i już szybuje ku Jacksonowi znajdującemu się przy środkowej pętli! Och, widzieliście to?! Co za zuch dziewczyna! Taki manerw... Brawo, brawo! 20 do 0 dla Gryfonów! O nie! Puchońscy ścigający przejmują kafla, wymijają tłuczki i przeprowadzają szybką akcję, która kończy się zdobyciem pierwszej bramki przez Jane, która nie cieszy się długo z pierwszych punktów, bowiem dosięga ją tłuczek, celnie odbity przez naszego pałkarza (brawo, Robb!!). Lecz gra toczy się dalej. Spójrzcie, w powietrzu widać tylko bordowe smugi, tak szybcy i wspaniali są Gryfoni! A teraz - TAAK! - Scott Wilson ciągle zdobywa punkty - teraz jest już 50 do 10 dla Drużyny Lwa! Oho! Widzę jakiś ruch w powietrzu - tak, to James zauważył złotego znicza! Rzuca się w jego stronę, lecz jak widać przystaje. Chyba stracił go z oczu. Rogaś, ofermo, kulki nie umiesz złapać?! Ale zobaczymy, co się dzieje pod nimi - właśnie Will w brawurowej akcji obronił rzut jakiegoś Puchona (sory, nie zobaczyłem, kogo, oglądałem Jamesa), a teraz ledwo trzyma się miotły. Chwieje się... Na szczęście pętle nie są zagrożone - Jack zdobył kafla, więc akcja przenosi się na drugą stronę boiska. Pałkarze, Douglas i Robb, dzielnie odpierają ataki przeciwników na spowolnionego Willa. Oho! Już doszedł do siebie! Dobrze, Treves! W tym czasie Alice zdobyła gola, jest już 60 do 10! Brawo, Gryfoni! No, James, widzisz już tego znicza? Co? Nie patrz na mnie, patrz w powietrze! O nie! Bramka dla Puchonów! 60 do 20! Ale jest już szybki rewanż, kolejne 10 punktów dla Gryffindoru! Widzę jakiś ruch w górze! No nareszcie, James! Rogaś pędzi szybko w dół, Mary jest tuż za nim, ale chyba nie zdoła go dogonić. Mam nadzieję! Szybko, James, SZYBKO, łap tą kulkę! TAAAAAAAAK! 150 PUNKTÓW DLA GRYFFINDORU! Potter, chyba wiemy, co ci przyniosło szczęście! Ekhm! Nie zdradzę wam tego, tłumie! Ta wiadomość jest tylko dla elity! Ha! No więc Gryffindor wygrał, czekajcie, policzę, 220 do 20! Komentował dla was niesamowity, zabawny i urzekająco przystojny Syriusz Black, który idzie się cieszyć ze zwycięstwa ze swoją drużyną. Do usłyszenia!

10 komentarzy:

  1. Wspaniałe, zabawne i niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsza notka jaka kiedykolwiek czytalam! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam z moją 6 letnią (i bardzo mądrą) kuzynką, myślałam, że Amelia pęknie ze śmiechu (ja też), gdy czytałyśmy komentarze Łapy. :D Szczególnie jeśli chodzi o zarumienienie się Lilki. :D Blog jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszy komentator xD Najlepsze zarumienienie sie Lily i te teksty "dla elity" Syriusz powinie zawsze kometować :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahahahahahahaa,świetne <3 Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, super. No, to następny. Życzę weny :P
    Pozdrawiam ;*
    Olivia Mikaelson <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahah - Black mówi: dziękuję Minervo xD chyba będzie szlaban ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. The best najlepszy no prawie ktory czytalam

    OdpowiedzUsuń
  9. "Rogaś, ofermo, kulki nie umiesz złapać?!" albo: "No, James, widzisz już tego znicza? Co? Nie patrz na mnie, patrz w powietrze!" Hahhahahahah, sobie to wyobraziłam ;D Kocham Wasze teksty :D xDD

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic