piątek, 20 grudnia 2013

63.

Od rana Syriusz obserwował, jak jego najlepszy przyjaciel miota się z kąta w kąt i nigdzie nie potrafi zagrzać miejsca. Włosy miał jeszcze bardziej potargane niż zwykle, a okulary nieco przekrzywione, przez co wyglądał jak dzieciak. W dłoniach przytrzymał bordową szatę do quidditcha, a raczej - nieustannie ją tarmosił i nerwowo obracał we wszystkie strony.
To zabawne -pomyślał Syriusz. - Jaki on zawsze jest pewny siebie. Wydawałoby się, że nie będzie się stresował w żadnej sytuacji, że nic nie jest w stanie mu odebrać pewności siebie, a tu proszę! Taki zapalony grasz, taki doświadczony i, wydawać by się mogło, arogancki, a przed każdym meczem stresuje się jak podlotek. Trzeba go jakoś odstresować!
-Ej, Rogasiu, do meczu zostały jeszcze dwie godziny, nie?
-Taa. Ale mamy być wcześniej.
-Ile? - drążył Łapa.
-Jakieś pół godziny. Scott chyba chce nam coś powiedzieć przed początkiem sezonu. Czy coś. Jakby nie wystarczyły mordercze treningi i zamęczanie nas nudnymi wykładami, jakieś tam blablabla, a czy to wypali?
-James... Wiesz, kto jak kto, ale Wilson zna się na tym, co robi. Przestań wreszcie marudzić jak stara baba.
-Ja? Ja marudzę?
-Tak, ty marudzisz. - Łapa się na chwilę zamyślił, a raczej udał, że się zastanawia, żeby zainteresować Pottera. Kiedy się udało, rzucił - Chodź ze mną poszukać Evans!
-A po co? 
-James, ty tylko udajesz, czy naprawdę czasami jesteś taki tępy, na jakiego wyglądasz?
-No wiesz! - obruszył się okularnik.
-Żeby wyłudzić od niej dla ciebie buziaka na szczęście! No, chodź, już!
Oboje wyszczerzyli zęby w identycznych, szatańskich uśmieszkach i rzucili się do drzwi, by po chwili wybiec ze swojego dormitorium, pędem przemierzyć Pokój Wspólny i bez pukania wparować do pokoju dziewczyn, w którym ostatnio bardzo często bywali.
Trzy dziewczyny spojrzały na nich zaskoczone, choć zdaniem Łapy mogłyby się wreszcie przyzwyczaić. Bo zawsze, ale to zawsze, kiedy do nich wchodzili wydawały się być zdziwione. To już zaczyna być nudne - Syriusz w głębi duszy przewrócił oczami, lecz zaraz potem pogodnie przywitał się w dziewczynami. Bezczelnie rzucił się na łóżku Rose, ale ta, zamiast być wzburzoną, tylko się do niego uśmiechnęła. Potter zaczął krążyć po pokoju, zupełnie tak samo, jak robił to w dormitorium Huncwotów.
-Ekhm! James, po COŚ myśmy tu przyszli, nie?
-Co? Ach - chłopak był bardzo, ale to bardzo roztargniony, ale zamiast przywołać na twarz swój firmowy uśmiech podrywacza i zająć się Evans, chłopak przysunął sobie najbliższe krzesło i usiadł na nim, opierając łokcie na kolanach i ukrywając twarz w dłoniach, a prawą nogą wystukując tylko jemu znany, nieregularny rytm. Syriusz już chciał zareagować, zrobić coś, ale w tym momencie Rose przysunęła się do niego i szepnęła mu do ucha:
-Łapo, co się z nim stało? Nie poznaję go...
Syriusz gwałtownie odwrócił się w jej stronę, jej twarz była bardzo blisko niego, ale nie to rzucało mu się w oczy. Richardson szczerze się martwiła, usta miała ściągnięte, czoło zmarszczone, a jej brwi tworzyły jedną linię. Zaś jej oczy... Widniał w nich szczery smutek oraz determinacja. Chłopak stwierdził, że ona pomoże mu zrobić wszystko, by pomóc Rogaczowi się odstresować. Już miał jej odpowiedzieć, ale w tym momencie uwaga wszystkich skupiła się na rudowłosej dziewczynie, która z wdziękiem podeszła do okularnika, spojrzała na niego, lekko przekrzywiając głowę, jakby się nad czymś zastanawiała, a potem delikatnie wyciągnęła dłoń, uniosła głowę chłopaka tak, by mógł na nią spojrzeć i pocałowała go w lewy policzek.
-Powodzenia, James. Jesteś najlepszym szukającym w Hogwarcie. Powodzenia. Dla Gryffindoru.
Po czym wyszła z dormitorium, a Potter siedział chwilę osłupiały na swoim miejscu, lekko pocierając policzek, na którym przed chwilą spoczywały wargi Evans. Potem zerwał się na równe nogi i wykrzyknął:
-HA! Wiedziałem, że na mnie leci!
I jak burza wybiegł z pokoju, kierując się ku stadionowi do quidditcha, już wolny od wszelkiego stresu, który został zastąpiony dziką determinacją i euforią. Łapa spojrzał na niego i z niedowierzaniem pokręcił głową. Jak to jest, że jedna dziewczyna może tak bardzo zawrócić chłopakowi w głowie? Chociaż może... Kto wie? Z szarmanckim uśmiechem na twarzy wbił się między dwie blondynki, które wesoło o czymś rozmawiały. Spojrzały na niego porozumiewawczo, a on z trudem przełknął ślinę, wiedząc, że teraz może wpaść w poważne kłopoty. Lecz, ku jego zaskoczeniu, Lucy tylko rzuciła:
-No, stary, my już lecimy. Zajmiemy ci miejsce, dobra?
I zanim zdążył odpowiedzieć, obie wyszły z pokoju, zostawiając go samego. Teraz, kiedy nikt na niego nie patrzył, mógł sobie wreszcie pozwolić na iście przebiegły uśmiech. O tak... Nikt poza nim nie wiedział pewnej rzeczy. "Drobnego, nieistotnego szczególiku", który do tej pory był jego słodką tajemnicą. Aż do dziś. Aż do teraz.
Syriusz zatarł z uciechą dłonie. Nie mógł doczekać się wielkiego przedstawienia, które rozegra się na boisku jeszcze tego popołudnia.

18 komentarzy:

  1. Pierwsza :D
    w koncu wrocilas! ekstra rozdzial :))
    tylko nie rozumiem co bylo ta tajemnica xd

    OdpowiedzUsuń
  2. No to mnie zaintrygowałyście tą tajemnicą :D
    Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału i nowych zagadek!!!
    Weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Lily wypełnia plany :D
    Wspaniały rozdział ..
    James jak zwykle po swojemu :D
    życze weny

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, nie spiesz się z następnym. Przecież są święta i ty też musisz mieć wolne od pracy :)
    Dużo opowiadań potterowskich zostaje zawieszanych, bo ktoś nie ma czasu na ich pisanie. Mam nadzieję że ty tego nigdy nie zrobisz ;* Nawet gdy przez długi czas rozdziału nie będzie, to pamiętaj że zawsze zostaną z tobą twoi najwierniejsi czytelnicy :)
    Pozdrawiam serdecznie, życzę wesołych świąt i wielkiej weny :)
    Lady Mikaelson <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Lily i James<3
    W końcu się doczekałam nowego rozdziału.
    Weny życzę i Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie <3 nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  7. SUUUPER...<3 :* chce się czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. W końcu nowy rozdział :) i jak zwykle świetny :)
    Lilka mnie zaskoczyła :) A James jaki szczęśliwy ;)
    Życzę weny ;) i jeśli przed świętami nie dodacie nowego rozdziału to już teraz: Wesołych Świąt :) ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. ALE SUUUUUUUUPER <3 WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!! <3 ~Carolina

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczny rozdzial! Wesołych świąt. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękujemy za wszystkie Wasze komentarze! Wam także życzymy pięknych Świąt, choć to może trochę już za późno na takie życzenia. W takim razie - wspaniałej przerwy świątecznej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jakieś wieści na tematy nowego rozdziału?

      Usuń
    2. Właśnie na naszym facebook'owym fp pojawiła się informacja na ten temat :)

      Usuń
  12. Dajcie linka to Waszego profilu. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kliknij w "Znajdź nas na facebooku" na górze. :)

      Usuń
  13. "HA! Wiedziałem, że na mnie leci!" Hahahahah xDD

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeju. Wszystko, co mam do powiedzenia.<3

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic